Pawel17 |
Admin Pawel Proma |
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005 |
Posty: 67 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Łódz Śródmiescie |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nowak: "Widzew był klubem konkretniejszym"
Środa, 31.08.2005 12:23
Marcin Nowak od środy jest zawodnikiem Widzewa. 26-letni obrońca podpisał roczny kontrakt z łódzkim klubem. Co ciekawe, wcześniej piłkarz trenował w zespole ŁKS. "Trenowałem tam przez trzy tygodnie i rozmawiałem z działaczami, a konkretów cały czas było bardzo mało. W Widzewie dogadałem się praktycznie w ciągu jednego dnia. Nie musiałem z niczego rezygnować czy uginać się. Widzew był zatem klubem konkretniejszym" - wyjaśnił - "Zależało mi na tym by grać w Łodzi, bo tu mieszkam. Moja żona jest łodzianką, budujemy dom pod Łodzią" - dodał.
Piłkarz zaprzeczył jednocześnie, że dał słowo działaczom z al. Unii, że będzie grał w ich zespole. "Nie obiecywałem działaczom ŁKS, że podpiszę kontrakt. Gdybym obiecał, na pewno zostałbym graczem tej drużyny. Jestem bardzo wdzięczny, że pozwolono mi trenować z zespołem, bo ćwiczyć samemu to nie to samo. Myślę jednak, że nikomu krzywdy nie wyrządziłem. ŁKS sobie poradzi. Linia obrony w tym klubie jest całkiem mocna" - stwierdził.
W środę Nowak miał okazję po raz pierwszy trenować z nowymi kolegami. "Drużyna Widzewa prezentuje się bardzo dobrze. Kilku kolegów znam: Adriana Klepczyńskiego, Jarka Latę i Artura Holewińskiego. Atmosfera jest bardzo fajna. Pozostaje zakasać rękawy i zabrać się do pracy" - powiedział - "Oczywiście, zależy mi na miejscu w pierwszym składzie. Będę się starał na treningach przekonać do siebie trenera. Zdaję sobie sprawę, że skład jest już wykrystalizowany i nie będzie łatwo" - zapewnił.
Dodał, że od dziecka był kibicem Widzewa, ale nigdy nie marzył, że zagra w tym klubie. "Od najmłodszych lat byłem sympatykiem Widzewa. Jednak nawet jako dziecko, nie marzyłem, że zagram w tym klubie. Teraz to mi się udało i jestem z tego zadowolony. Tym bardziej, że pochodzę z Tomaszowa Mazowieckiego. Flaga z nazwą tego miasta zawsze wisi na tym stadionie. Wielu moich kolegów do dziś jeździ na mecze" - przyznał. |
|